sylwester

Witajcie kochani ;)

Co u Was słychać? Jak spędziliście sylwestra? Cztery dni temu powitaliśmy 2014 ;)

Cieszycie się? Nowy rok, nowe postanowienia, nowe możliwości, liczne zmiany, nowe życie.

Bardzo się cieszę z nowego roku, mogę zrobić wszystko to, czego nie zrobiłam w starym, tak jakby nadrobić to wszystko oraz zrealizować nowe postanowienia. 

Co do samego sylwestra- jeżeli chodzi o mnie, to spędziłam go po prostu ŚWIETNIE.

Dlaczego tak? Ponieważ spędziłam go zupełnie inaczej, niż miałam. Szczerze mówiąc, kilka dni przed sylwestrem, kiedy dowiedziałam się, że mam jechać z rodzicami do Gdyni na koncert, modliłam się żeby nowy rok nie nadchodził wcale. Po prostu nie chciałam go spędzać wcale z myślą, że tego roku nie będzie mnie z przyjaciółmi, a co roku byłam z nimi. Inni na moim miejscu cieszyliby się z wyjazdu na koncert i tak dalej ale nie ja. Dla mnie sylwester bez przyjaciół to żaden sylwester. Więc jak mówiłam, nie chciałam go, 31 prawie płakałam. Rano pojechałam z rodzicami do Gdyni, jakoś o 10.00 zobaczyć scenę i jak to tam wygląda. No niby fajnie, wielka scena, dużo ludzi już od rana, nawet trafiliśmy na próbę Patrycji Markowskiej, ale ja dalej chciałam zostać. Po przyjeździe mama powiedziała mi, że mogę zostać, boże nawet nie wiecie jak skakałam z radości haha. Od razu zadzwoniłam do przyjaciół no i o 17.30 spotkałam się z nimi pod gimnazjum. 

  

Chwile potem poszliśmy na pokaz fajerwerków, a od godziny 19.00 do 23.00 mieliśmy mega odpał, wbiłyśmy na kilka imprez żeby odwiedzić znajomych a odliczanie do nowego roku spędziłyśmy w parku. Tam co roku jest impreza, fajerwerki i tak dalej. Bawiłyśmy się tak bardzo długo.

Także noc z 2013\2014 spędziłam najlepiej jak się dało, a zostanie tutaj, w Redzie, było największym i najlepszym prezentem jaki mogłam dostać ;)