Heiheihei ;*

Więc na początku tego posta, chciałabym BARDZO Wam podziękować za obserwację bloga oraz przemiłe komentarze które są dla mnie najważniejsze :)  Oczywiście możecie zostawiać pod postami linki do swoich blogów, na pewno je odwiedzę i zaobserwuję ;)

No to tak. Wczoraj ogółem nie było za dobrej pogody, bo ciągle padało. Dzień nie zapowiadał się okej, myślałam, że będe się nudzić i siedzieć przed telewizorem, aż nagle razem ze Stasią wpadłyśmy na pomysł, żeby pojechać do Auchana. Pojechałyśmy sobie ok. godziny 13.00, pierwsze co zrobiłyśmy po wejściu do Centrum to nic innego niż odwiedzenie New Yorkera. Jak zwykle głupawka, cały sklep obczajony od początku do końca, no ale niestety brak przecen. Trzeba będzie jeszcze troche poczekać. Upatrzyłam sobie też dosyć fajną bluzkę ;)

Potem Stacha zgłodniała więc poszłam z nią do Bistro żeby se coś zjadła. Wzieła sobie dość dużego burgera któy był większy niż jej 2 ręce hahaha <3 

Biednaa nie mogła go dojeść :D Później poszłyśmy pochodzić jeszcze po H&M, C&A, Housie, Empiku, Sizeerze, i wielu innych. Staśka załapała się też na promocje na głównym więc znowu se podjadła.

Później kiedy zaczęło nam sie powoli nudzić, stwierdziłyśmy, że pójdziemy do Grycana spróbować koktajle których jeszcze nigdy nie piłyśmy. Były naprawde dobre, ze świeżych owoców czemu nie :D

Troche sobie pogadałyśmy, posiedziałyśmy i nagle idą sobie Vera i jej chłopak Dawid. Od razu podeszli pogadać no i znowu poszliśmy razem do New Yorkera. Zrobiliśmy troche rozrube bo prawie nas wywalili haha :D Przymierzaliśmy jakieś wieśniackie ciuchy, kapelusze, buty i dosłownie płakaliśmy ze śmiechu.
Było świetnie, brakowało mi takiego dnia w którym razem z przyjaciółmi znowu mogliśmy razem popłakać i się pośmiać.





A Wy zaliczacie odpały z przyjaciółmi?
Lubicie przymierzać dziwne ciuchy?